Co do studia się nie wypowiem, bo doświadczenia z portretem ma raczej plenerowe, studio póki co tylko w teorii znam.
Za to jeśli ktoś nie chce wydawać faktycznie na wizaż lub nie pomyśli przed, że to się będzie w oczy rzucać, podaję swój prosty i szybki sposób na zmatowienie skóry w PS lub w Gimpie:
Próbkujemy kolor ze skóry, tworzymy nową warstwę i na niej malujemy pędzlem z miękką krawędzią i małym kryciem. Żeby nie powstał efekt maski, ani nie "pomalować" włosów lub oczu, ostrożnie dobieramy do każdego kawałka twarzy próbkę odcienia (bo oczywiście inny będzie w półcieniach, inny na policzkach muśniętych różem) i odpowiednią średnicę pędzla. Potem można jeszcze dodatkowo ciut zmniejszyć krycie całej warstwy.
Jeżeli używamy stempelka do niedoskonałości, to oczywiście wcześniej pod tą warstwą "matującą".
Efekt wygląda tak: http://www.maxmodels.pl/index.php?t=...foto&u=1229747 - specjalnie zostawiłam bardzo małe krycie tej warstwy, by przy naturalnym świetle nie wyglądało sztucznie.