Cholerka statyw to statyw i wiem, że nic go nie zastąpi.
Jednak... podczas trekkingu raczej nie wchodzi w grę rozkładanie "to tu to tam" całego majdanu gdy inni nie fotografują i czekają tylko na ciebie...
Myślę zatem o monopodzie by choć troszkę sobie pomóc.
Co myślicie o:
Benro MC-63 M8 (lżejszy)
lub Benro MP-91 M8 (cięższy ale z opcją self-standing)
oraz prostej głowicy
Benro BH-0 (lekka mała budżetowa, dla ew.17.40 oraz 70-200 wystarczajaca)
(czemu głowica kulowa? z racji przydatności później w tripodzie)
Będzie to wyrzucona kasa czy przydatny sprzęt w warunkach które opisuję, jak sądzicie?
Dzięki!
Marcin.