Nie Ty jeden
U mnie rozrzut wiekowy latorośli zdecydowanie większy, więc czasami wybieram się z nimi sama, ale w zależności od miejsca bywa różnie :wink:
Nad rzeką 3/4 czasu zajmuje mi pilnowanie, żeby towarzystwo puszczające kaczki samo nie zwodowało, zwłaszcza że Dunajec do najbezpieczniejszych rzek nie należy
I w takich miejscach ktoś jeszcze - jest bardzo przydatny, wręcz niezbędny
A co do szkła 70-200, to ciągle jest w planach, tylko ... odkąd wyszło 100L to jeszcze odleglejszych.
Kupując 85/1,8 wyszłam z założenia, że wolę szkło jasne, bo przymknąć zawsze można, a w drugą stronę ... nijak się nie da:wink:
f/4 to nie jest ciemno. Z dzieckiem nie wychodzi się w nocy, lub na deszcz (w deszczu i tak chowasz aparat, chyba że masz Canona jedynkę). Często się przymyka do f/5.6 a czasem, jak dzień słoneczny, to i do f/8. f/4 przy 200mm to już bardzo płytko.
Ale L-ka 70-200, nawet f/4, to klocek. Na szyi długo nie powisi. Na ramieniu, przy małym dziecku, często niewygodne (czasem trzeba wziąć na ręce, wsadzić do samochodu, albo coś poprawić czy zapiąć dziecku będąc pochylonym - a apart się zsuwa i może nawet ciężki obiektyw stuknąć dziecko). I ogólnie robi się duży zestaw. 70-200 nie do każdej torby czy plecaka sie zmieści, albo tak ją wypcha że nie ma miejsca na drugi obiektyw. To są jego największe wady. Choć jeśli zamienisz zwykły pasek na jakiś R-Strap czy coś w tym stylu... A biała L-ka zwraca uwagę - może dla niektórych to zaleta, ale dla mnie wada.
Bo optycznie jest świetna, uniwersalna i ogóle (uwzględniając światło f/4) bez wad (oprócz gabarytów). Przy tych gabarytach "idziesz fotografować" a nie po prostu na spacer zabierając aparat przy okazji. Ale to ogólnie cechy FF - na "przy okazji" zamierzam się na Panasa GF1 (choć czasem myślę o GH1 jako kamera+aparat w jednym). Choć mimo gabarytów, z 70-200 można usiąść na ławce i robić fotki jak dzieciak bawi się w piaskownicy czy z równieśnikami, z 85-tką trzeba będzie wokół niego biegać. I zbliżenia na "dmuchańcach" nie zrobisz.
Ostatnio edytowane przez Piotr_0602 ; 06-10-2009 o 10:42
Posiadam obydwa obiektywy. Pierwszy był 70-200 f4, zakup 85 f 1.8 był spowodowany oczywiście brakiem światła w 70-200. Obecnie z 70-200 korzystam bardzo rzadko i noszę się z chęcią jego sprzedaży, jednak jest to szkło do którego mam spory sentyment i czasami używam go na koncertach lub zdjęciach „z zaskoczenia” (dopóki fotografowana osoba nie uświadomi sobie że ktoś mierzy w nią białą lufą…) Do fotografii dzieci zdecydowanie poleciłbym 85 z uwagi na szersze możliwości zastosowania. Obiektyw świetnie sprawdzi się na spacerze w lesie lub jakiejś uroczystości w pomieszczeniu na przykład w szkole, gdzie 70-200 będzie całkowicie nieużyteczny…
Pozatym jest to szkiełko bardzo ergonomiczne nie rzucające się w oczy, co też jak już zostało powiedziane w poprzednich postach ma sporą zaletę.
christof, czy ten smyk z twojego avatara to aktualne zdjęcie? Pytam się bo sam mam w zagródce coś w podobnym wieku i powiem szczerze, że 85 (wiem, że bije plastyką), ale jest na spacer do bani. Masz w stopie 28 oraz 17-50. Tak jak ci niektórzy już pisali, jak idziesz (sam) na spacer ze smykiem w wózku, lub za rękę do pobliskiej pisakownicy to skłaniałbym się ku noszeniu z twoim body 17-50 (jak to ze światłem 50). Pomyśl, ile musisz odejść od smyka, żebyś go ujął kadrze z 85/1,8? Sporo, a jak chcesz go walnąć siedzącego w wózku,to też musisz włączyć szybkobieżkę i walić w te pędy, żeby ci smarkacz nie wyskoczył z wózka. A jak wyjdziesz z żoną i dzieckiem na spacer, to co im będziesz walić same głowy, czy będziesz iść 5-10m przed lub za nimi i co chwilkę wołać (odwróćcie się bo zdjecie robię).To cię żona pogoni w te pędy z twoimi fotografiami, bo ona chce iść na spacer razem a nie osobno. I tę "magię" szlag trafi raz a dobrze po takim nerwowym spacerze. Masz cropa inni doradzają ci z pozycji FF, to nie to samo.
Ja osobiście nie mogę się odkleić od swojej 24-70.Choć to kloc ciężki i ciemny 2,8(znasz dokładnie wszystkie jego (forumowe) wady, ale najwyżej z nich cenię uniwersalność i dobrą jakość obrazka) to jakbym miał iść na kolejne spacery z 28, 85 i słyszeć znowu, że zamiast spaceru to kręcę przy tym aparacie i latam po trawnikach zamiast za dzieckiem to już dziękuję. Wtedy nie masz ani magii 85-tki ani magii wspólnego spaceru.
Też jestem z WRO. Możemy się na jakiś bliski week zgadać na pw na wspólny spacer po parku Szczytnickim lub Wybrzeżu Wyspiańskiego. Wtedy sam się przekonasz co jest co i czy warto? Jakbym miał ci coś doradzić, to powiem, tak 85/1,8 jest suuuuper, ale ZERO uniwersalności (135 na cropie). Jakbym myślał o powrocie do stałki (jednej na cropowe wypady z domu) to C50/1,4 lub S50/1,4 = jasno, ładnie rozmywa i w miarę uniwersalna (dwa kroki w przód i w tył i jest git). A tak to budżetowe t28-75 lub S24-70, też wg wielu opinii na forum dają radę, a najlepiej to co proponuje gietrzy jak chcesz 85 to bierz , ale w uzupełnieniu do C70-210.
Inna prawda, którą ci mówią koledzy, że ponad 85mm można nie wychodzić z zakresem ogniskowych.
Pamiętaj, że masz kropa, małego smyka i pewnie często drugą polówkę na spacerze. Połącz to razem podziel przez magię obrazka i wynik wyjdzie ci taki jak powinien, no a jak nie to biegnij do ERY tam wszystko mogą
A tak na poważnie masz FOTOMAstera na Odrzańskiej , weź wózek z dzidzią i idź tam oblukaj z body 85-tkę i może inne.
Zrzesztą, jak gdzie indziej już napisałem, to moje subiektywne odczucia i preferencje. Ty możesz mieć inne, więc się nimi tak mocno nie sugeruj.