Wydaje mi się, że dostrzeżenie istotnej różnicy zależy od formatu powiększenia.
Przy małych odbitkach ma sens użycie 400 dpi (ale nie przez mnożenie pikseli, tylko wykorzystanie rzeczywistej wysokij rozdzielczości zdjęcia). Takie obrazki aż wciągają, zmuszając do przybliżenia się do zdjęcia. Oglądający często jest zaskoczony, że po przybliżeniu się widzi dodatkowe detale i szczegóły, których nie spodziewał się tam zobaczyć. remol71, kompozycja zdjęcia może być zła lub dobra, bez znaczenia czy jest to 150 czy 400 dpi. Porównałbym to do telewizora z sygnałem HD - automatycznie przybliżamy się, bo "wciąga nas" szczegółowość obrazu.
W przypadku większych odbitek, powyżej 40-50 cm wydaje mi się, że nawet 200 dpi z dobrej maszyny wystarczy, bo ogląda się je z większej odległości. Natomiast 400 dpi i tu niczego nie "zepsuje", zapłacimy jedynie więcej. :-D