moim zdaniem przekonywanie kogoś - szczególnie w dziedzinie sztuki jest bez sensu i szkoda na to czasu.
Mnie osobiście jak się coś nie podoba - to nawet jakby to było okrzyknięte kwintesencją sztuki - podobać mi się nie zacznie. Działa to w dwie strony - jak mi się coś podoba to nawet gdyby wszyscy nazywali to ucieleśnieniem kiczu i złego gustu - podobać mi się nie przestanie. Dość już w życiu widziałem ludzi którzy przy publice zachwycali się obrazem, zdjęciem, rzeźbą a potem w gronie "zaufanych" wyśmiewali działa pytając "jak takie paskudztwa można nazywać sztuką".
I zgadzam się z jz7 - wiele reportażów wręcz wymaga dodatkowych informacji, chociażby tytułu.