ok, jest taka metoda, ze bez obszernego opisu fotki nie da się rozczytać o co w niej chodzi. Pytanie, czy takie foty co się nie obejdą bez komentarza to dobre foty? Teraz taka moda, że do fotek dorabiana jest ideologia, która uzasadnia zwyczajną fotkę jako coś niebywałego.
Tak samo czy Trabant to piękny samochód? Bez komentarza, że na tamte czasy to był piękny i dobry, nie można tak powiedzieć. To jednak nie uprawnia, że nie można go krytykować i powiedzieć, że się dziś narysuje lepszy. Tak samo malarstwo, rzeźba jakiegoś prymitywnego ludu afrykańskiego, bez komentarza, że to wszystko co mogą zrobić, nie zobowiązuje do powszechnego uwielbienia. Ocena foty przez pryzmat warunków około kulturowych spowoduje, że winniśmy zachwycać się fotkami dzieciaków pierwszokomunijnych, co to cyfrę dostali bo taka ich kultura, rozwój itp.....