Sigmy, ktore zapisaly jakies tam rozdzialy w moim zyciu: ;}

10-20 4-5.6 - Seria EX, swietnie wykonana, pierscienie pracujace plynnie i z odpowiednim oporem. Naprawde widac i czuc bylo klase wykonania. Jakosc zdjec - Mialem ostra sztuke od F4, ostra jak bylo dobrze ustawione. C.A. klasa sama w sobie, winieta mala, dystorsja ok - ale z lekka upierdliwa, bo krawedzie na brzegach zdjec sie zakrzywiaja. Taka dziwna dystorsja, malo to widac, ale jak juz sie trafi specyficzny kadr, to potrafi ukuc w oko. Nowa sztuka - pogryzla sie z moim 20D i byla na kalibracji. Jedyny minus. HSM szybki, cichy.

S20 1.8. Staruszek, ale ma kopyto. Seria EX, ale wykonanie zdaje sie gorsze niz np. 10-20 czy 12-24. Pierscien trzeba przestawiac do manuala, kreci sie mniej plynnie i 'ladnie' jak nowe EX. AF wiertarka, wolny, glosny, ale trafia Znowu brawa za niskie C.A. ! Specyficzne szklo, jedyne w swoim rodzaju, warto miec z FF!. Do tego ostrzy z ok 6cm od soczewki. Co tu duzo gadac - pokochalem ten obiektyw :}

S12-24. Wykonanie klasa jak 10-20. Do tego spory klocek i dosyc ciezki. Niesamowity sprtzet na FF - 12mm z swietnie skorygowana dystorsja, to jest cos. Spore C.A. Niestety... AF na 5D2 trafia swietnie. Wracajac do wykonania, to pierscienie pieknie chodza, az sie chce krecic... Szklo strasznie nierowne jakosciowo, dlugo szukalem dobrego egzemplarza. Ten co mam juz w 4.5 na 12mm ma ostre krawedzie i jest bardzo ok. Dlatego nie polecam brac w ciemno - widzialem sporo sztuk, ktore nawet na F8 wyglada strasznie :/