taka ciekawostka.
miesiac temu robilem reportaz slubny znajomym, ktorzy uparli sie na sesje slubna w studiu - nie w plenerze.
jako studio wybrali wlasnie "studio na pietrze".
pojechalismy na sesje z mlodymi i zona (zona byla swiadkowa), a ja - wylacznie pokibicowac.
studio spore, okolo 80m2.
fotograf mial dwoch asystentow, sporo rekwizytow, wiele lamp studyjnych itp.
musze przyznac, ze byli b. zorganizowani.
focil z 1DmkIII + 85L i ef 15/2.8 fish.
tak wiec calkiem fajny zestaw.
pomyslalem sobie.. taki to ma dobrze

nie dosc ze genialne szklo do portretow, to jeszcze puszka z matryca FF z
normalnym AF.
po 2 tyg. mlodzi odebrali zdjecia - w wersji tradycyjnej i cyfrowej.
pomijam merytoryke zdjec.
na odbitkach 15x21 nie dostrzeglem bledow AF, ale po przejzeniu plikow .jpg zalamalem sie.
wszystkie 32 zdjecia byly nie ostre.
ostrosc nigdy nie trafila tam gdzie powinna (zakladam, ze ustawial ostrosc na twarz pani mlodej/pana mlodego).
jak to rozumiec?
zawodowy fotograf pracujacy z puszka i obiektywem marzen kazdego portrecisty odwalil chałę sprzedajac zdjecia z wada na poziomie totalnego amatora.
mlodzi oczywiscie zachwyceni zdjeciami.. i moimi i studyjnymi..