Kolekcjoner W połączeniu w niezbyt-nawet-wypasionymi obiektywami (ale już typu
Tamron 28-75 f/2.8 ) w kolorowych szybko zmieniających się światłach, cieniach i innych wkurzających szczegółach takich jak stan zamroczenia czy też 2 utwory na zrobienie zdjęć byłem w stanie zrobić tym aparatem dobre zdjęcia. Zdjęcia które bez obróbki są dobre, a po drobnym podkręceniu podstawowych parametrów takich jak saturacja, kontrast, konwersji AdobeRGB > sRGB i przycięciu w PS niektórych ponoć nawet powalają...
Wystarczy chcieć (i nauczyć się przewidywać co robią muzycy i oświetleniowcy)
- nie wierzy? zobaczy:
http://ciechanowski.org/galeria
http://patryk84.digart.pl
(bądźcie wyrozumiali, dopiero się uczę fotografować :P )
Owszem, układ AF w 350d nie jest co prawda produktem z górnej półki (tak jak i cały ten aparat), ale dotychczas 2 razy mi sprzęt "nie wystarczał" -jedno to "zero światła" a drugie to jak sz.p Staszewski miotał się po scenie tak, że miałem problemy z utrzymaniem go w kadrze
Teraz, po dodaniu hacków, muszę stwierdzić, iż
350D z zastosowanymi hackami to naprawdę dobry aparat - szkoda tylko, że hacki pojawiły się przynajmniej o 2 lata za późno...
ps. Co do odszumiania to są różne programy - ja jednak polecę znaleziony kiedyś na jednym ze szkolnych komputerów plugin zwany NoiseNinja