Miałem 400d, mam 40d. Różnice, oprócz budowy, ergonomii, dżojsticków są zauważalne. Firmware do 40d jest 2x większy, niż do 400d - zawiera więc też prawdopodobnie nieco bardziej rozbudowane algorytmy. Tam,gdzie 400d potrzebował "ręcznych" korekt - 40d nie potrzebuje. Inne przeznaczenie (amatorskie i półprofesjonalne) skutkuje też innymi ustawieniami w Picture Styles: w 400d musiałem zmniejszać kontrast i nasycenie, w 40d zminiejszam tylko nasycenie. 40d jest zauważalnie szybszy we wszystkim, dużo oszczędniejsza jest gospodarka energią... Jak miałem 400d to chciałem usłyszeć, że to to samo, tylko w innym pudełku, ale tak na pewno nie jest! Różnic jest dużo, część z nich jest subtelna, choć nie bez znaczenia, a ergonomia to już rzecz oczywista. Ogólnie - dla amatora, który chce pstrykać bez głębokiej analizy i zastanawiania lepiej dopasowany jest 400d, dla "niewypuszczających z ręki" aparatu i dużo fotografujących, mających czas nauczyć się obsługi i "wiecznie niezadowolonych" z uzyskiwanych rezultatów pasjonatów lepszy będzie 40d. Mogę dodać, że dogłębne "oswojenie" ergonomii 40d wymaga ciągłego treningu - nie wykorzysta tych możliwości amator robiący zdjęcia "od czsu do czasu".