Rosyjski sprzęt, chyba fotograficzny...

[ds74]

To przykręcane pod spodem pudełeczko to jest taki battery pack,

No tego packa to ja nie miałem i musiałem się męczyć z tymi pakiecikami pastylek, a w tamtych czasach ciężko to było dostać.

[ShedirAchird]

To przykręcane pod spodem pudełeczko to jest taki battery pack, faktycznie światłomierz zasilany jest takimi pastylkowymi bateriami jednak dzięki temu pudełeczku pod spodem można go zasilać "paluszkami". Ta skala wyrażona większymi liczbami to skala ISO tylko nie mogło być przecież tak że socjalistyczni fotografowie używali tej samej skali co zgnili kapitaliści więc nadano jej inną nazwę. Użytkowanie światłomierza zacznij od włożenia baterii następnie nastawiasz na obrotowej skali czułość materiału. Jak to masz zrobione to przykładasz do oka i kręcisz tym pokrętłem umieszczonym z prawej strony, u góry do wychwycenia momentu zapalania się/gaśnięcia czerwonej diody widocznej w pod celownikiem. Z pierścieni zczytujesz parametry ekspozycji. Na górze światłomierza jest jeszcze taka obrotowa płytka z mleczną szybką służąca do mierzenia światła padającego. Aby tym się posłużyć przesłaniasz tą płytką komórkę światłomierza i kierujesz go w kierunku źródła światła, dalej już tak jak poprzednio kręcisz i czytasz.

Sprawdziłem... Działa! Już się w tym mniej więcej łapię. Za kilka dni to przetestuję.

A co do battery-packa... Czego to Ruski nie wymyślą. Grip do światłomierza... Ehh.

[airhead]

To nie jest ISO, to skala w jednostkach DIN i GOST. Rosjanie mieli swoją skalę w jednostkach GOST. Z grubsza pokrywały się z ISO, ale tylko z grubsza. Był czas, kiedy w naszym kraju też były "własne" jednostki czułości PN...

tak, tylko że PN, ASA i ISO mają dokładnie te same wartości...