Canon największym przegranym na rynku lustrzanek

[akustyk]

nie bardzo rozumiem co poeta mial na mysli piszac:

Twórcy zestawienia ostrzegają, że czerpali informacje o sprzedaży z wielu źródeł, a dane te mogą być niekiedy lekko doprawione szczyptą PR-owskiej propagandy

to znaczy co? z folderow reklamowych brali liczby... ?


ale tak poza tym... trudno ocenic fakt zmniejszenia procentowego ilosci sprzedanych egzemplarzy w oderwaniu od innych pomiarow. kluczem do sukcesu wydaje sie wciaz dochodowosc biznesu tak dorazna jak i przyszla. sama ilosc jeszcze tu wszystkiego nie wyjasnia.

inna kwestia, ze jak widac po 7D Canon chyba wreszcie poczul kontakt z rzeczywistoscia i zszedl z piedestalu odgrzewacza kotletow. i to jest najwazniejsza oznaka, ze czuje oddech ukochanej [bacznosc] konkurencji [spocznij]. dziekujemy ci SC Johnson, czy jak to tam szlo...

[Kolekcjoner]

inna kwestia, ze jak widac po 7D Canon chyba wreszcie poczul kontakt z rzeczywistoscia i zszedl z piedestalu odgrzewacza kotletow. i to jest najwazniejsza oznaka, ze czuje oddech ukochanej [bacznosc] konkurencji [spocznij]. dziekujemy ci SC Johnson, czy jak to tam szlo...

No chyba dla nas jest to najlepsza konstatacja. 7D jest o tyle znamienny, że wreszcie pojawiło się body w którym nie wycięto ordynarnie wielu funkcji. Jeśli to jest wynik utraty przez Canona części rynku to ja jestem za .
Druga rzecz to ewidentne przewartościowanie oferty dslr. Pojawienie się nowego segmentu pomiędzy prosumer, a pro. Być może i to niedługo będziemy oglądać dalsze owoce tego, że Canon nie może spać jak dotychczas.