Cytat Zamieszczone przez pazurek
Jaki obiektyw w rozsadnej cenie pozwala uzyskac najmniejsza glebie ostrosci? Chodzi o szklo nadajace do portretow, ale tez dobrze by bylo moc zlapac w kadrze cala osobe z rozsadnej odleglosci.
tu nie chodzi o to, zeby GO byla jak najmniejsza. liczy sie tez plastyka nieostrosci. standardowa 50/1.8 daje plytka GO, ale nie daj biosie cos jasnego pojawi sie w tle - wyskakuja "brzydkie" plamy. bo bokeh jest nieprzyjemny

Cytat Zamieszczone przez pazurek
Bawilem sie 50/2 i 135/3.5 od zenita i wychodzi na to ze 135-tka bardziej rozmywa tlo. Moze wiec zamiast schodzic na 1.8 czy 1.4 przy 50mm wybrac dluzsza ogniskowa? Na przyklad EF 85/1.8? Niestety EF 135/2.0 jest o wiele za droga.
jesli dobrze kojarze, to przez 135/3,5 rozumiesz Jupitera 37. zajrzyj mu do srodka i popatrz na 15-listna przeslone. masz czesciowe wyjasnienie, dlaczego tak ladnie rysuje nieostrosci.
sek w tym, ze to 135 to troche dlugo, zwlaszcza w cyfrze. na twarz sie nada, ale popiersie czy cala postac zdecydowanie nie

lepszy moze byc Jupiter 2/85. krotszy, relatywnie jasniejszy.

Cytat Zamieszczone przez pazurek
Przy okazji, dziwi mnie entuzjazm jaki wywolala Sigma 30/1.4 - przy tej ogniskowej glebia ostrosci nie jest chyba jakos porazajaco mala? Chociaz z drugiej strony mozna robic zdjecia z mniejszej odleglosci...
mala, nie mala, po przymknieciu do 2,8 jest cholernie ostrym obiektywem o standardowej ogniskowej. a to jest duzy argument za nia.

ja do portertu uzywam Canona 50/1.8 i Porsta 35/2.8. Porst mi bardziej lezy ze wzgledu na wygodniejsza ogniskowa (50xcrop mi sie srednio pracuje) i ladniejsze, bardziej malarskie rysowanie nieostrosci. jest dosc miekki w zakresie 2,8-4 (czyli portretowym) i nie ma tej ostrosci ani kontrastu co 50-tka. ale srednio mi to przeszkadza. portret to nie makro - nie musi byc zyleta