Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 31

Wątek: Granica inwestycji w sprzęt

  1. #11
    Początki nałogu
    Dołączył
    Jul 2008
    Posty
    274

    Domyślnie

    Wszelkie granice w zakupach wyznacza kompilacja tzw. zasobności portfela, "ciągu" na nowości, zaangażowania w dziedzinę. Poznałem człowieka używającego 5d, a jego zdjęcia są na poziomie "u cioci na imieninach". Miał pieniądze, ktoś mu powiedział że to dobry aparat to sobie kupił bo pozwoliła mu na to zasobność portfela. Są też osobnicy, którzy święcie wierzą, że każdy nowszy korpus uczyni ich lepszymi fotografami i zaraz po premierze kombinują co by tu zrobić/sprzedać żeby tylko posiąść obiekt pożądania. Inni jeszcze wiedzą, że na ich etapie rozwoju fotograficznej pasji potrzebny jest/lub nie potrzebny jest lepszy sprzęt. Ot po prostu każdy sobie sam wyznacza granice, natomiast producenci sprzętu dbając o rynek co jakiś czas dozują nowości lub podgrzewają "stare kotlety" zmieniając je kosmetycznie. Do tego reklama i jakoś się to wszystko kręci.

  2. #12
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Jul 2008
    Miasto
    Łódź
    Posty
    2 227

    Domyślnie

    brak granic
    no comment...

  3. #13
    Początki nałogu
    Dołączył
    Mar 2007
    Miasto
    Rumia
    Wiek
    49
    Posty
    299

    Domyślnie

    Kiedy dochodzisz do wniosku, że już masz tyle sprzętu, że nie ma co z nim zrobić i wypadałoby wreszcie zacząć robić zdjęcia.

  4. #14
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Feb 2007
    Posty
    2 601

    Domyślnie

    sprzęt a korpus to już na 100% raczej nie jest inwestycją to wydatek, który w dodatku szybko traci wartość
    Jestem szumofobem
    S50/1.4A. Mam ostrego kundla.
    Używam Lee: BS, LS, Lee Landscape Polarizer 105mm, .6, .9 soft i hard, holder 2 sloty + pierścień

  5. #15
    Pełne uzależnienie Awatar Mellan
    Dołączył
    May 2007
    Miasto
    Poznań
    Wiek
    59
    Posty
    1 851

    Domyślnie

    Granica zdrowego rozsądku?
    Zawsze chciałoby się czegoś nowego, tak już jest że zabawki cieszą.
    Tak jak ktoś wcześniej napisał, kiedy sprzęt cię nie ogranicza oznacza to że jest dobrze.
    Kiedy kupujesz coś, czego użyjesz raz na pół roku, znaczy to że zakup jest raczej zachciewajką niż przymusem.
    C-F-K - forever

  6. #16
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Śląsk
    Wiek
    43
    Posty
    2 348

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez HuleLam Zobacz posta
    górną granicą jest sprzęt, który nie utrudnia Ci robienia takich zdjęć, jakie chcesz robić.
    piekna definicja :-) !! krotko i trafnie :-)

  7. #17
    Początki nałogu
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Jarosław
    Posty
    271

    Domyślnie

    Amatrosko to sie nie inwestuje,tylko zaspokaja zachcianki na ktorych zawsze finansowo stracisz (psychicznie zyskasz . Dla mnie to gornej granicy nie ma,wszystko laduje w sprzet co moge i dalej kiepskie foty mam,ale za$ierzam kupowc nadal
    Od dawna znane jest powiedzenie,ze fotografia to hobby milionerow!

    Zawodowo,to coz,kalkulatror w dlon i liczymy ile mozna wydac.

  8. #18
    Obertroll Awatar Kolekcjoner
    Dołączył
    Jun 2006
    Miasto
    Pod Tatrami
    Posty
    18 776

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez lux Zobacz posta
    Amatrosko to sie nie inwestuje,tylko zaspokaja zachcianki na ktorych zawsze finansowo stracisz (psychicznie zyskasz . Dla mnie to gornej granicy nie ma,wszystko laduje w sprzet co moge i dalej kiepskie foty mam,ale za$ierzam kupowc nadal
    Od dawna znane jest powiedzenie,ze fotografia to hobby milionerow!

    Zawodowo,to coz,kalkulatror w dlon i liczymy ile mozna wydac.
    Też tak uważam. Amatora nic nie ogranicza (w sensie jeśli posiada niezbędne środki) więc nie musi kalkulować. Jeśli podoba mu się takie czy inne szkło/puszka to je/ją kupuje i tyle. Zawodowiec już musi kalkulować czy dany zakup ma sens czy się zbilansuje. Poza tym trochę mylne jest pojmowanie tej kwestii jako inwestycji. To raczej żadna inwestycja na której rokrocznie się traci.
    "Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
    Kapitan Wagner

  9. #19
    Bywalec Awatar fotomih
    Dołączył
    Apr 2009
    Miasto
    Warszawa
    Posty
    167

    Domyślnie

    Jako amator tracę na wartości sprzętu ale zyskuje na bezcennych pamiątkach.
    Fajnie mieć zdjęcia z wakacji, imprez w dobrej jakości. Granica inwestycji jest chyba w momencie kiedy na imprezie moją uwagę pochłania sprzęt a nie rodzina i znajomi. Jak cały czas myślę o tym żeby nie upadł, żeby nikt nie buchnął to chyba przesadziłem z jego wartością A jeśli jestem profesjonalistą to tylko bilansik $$.

  10. #20
    Dopiero zaczyna
    Dołączył
    Aug 2009
    Posty
    18

    Domyślnie

    Jedyną granicą inwestycji jest zasobność portfela,bo w sumie rzeczy każdy kto połknął bakcyla fotografii stara się mieć coraz to lepszy sprzęt.Wiem po sobie,gdy kupiłem pierwsze lustro cyfrowe zaraz dokupiłem lepszy od "kita" obiektyw,potem potrzebny był makro,potem jakieś tele.Lampa błyskowa też by się przydała,jakiś dyfuzor do niej i tak leci,tu dwie stówki,tu tysiaczek i tak w kółko.A najgorsze gdy wpadnie do głowy myśl o zmianie systemu,zaczyna się wyprzedaż sprzętu i wychodzi że tutaj trzy stówki w plecy,tam pięć,to nie poszło,na to nie wystarczy.
    Ciężko jest wyznaczyć jakąkolwiek rozsądną granice inwestycji,szczególnie dla amatora.

Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1234 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •