Nigdy i nigdzie nie twierdziłem, że moje podejście jest jedynym słusznym. Wręcz podkreślałem, że jest jednym z wielu. Są różni ludzie, różni klienci i różne oczekiwania. Zadam tylko jedno pytanie. Jeżeli fotografia ślubna jest tylko rejestrowaniem, to skąd się biorą takie rozbieżności w cenach? Czemu jedni biorą za ślub 9 tysięcy a inni tylko 500zł? Czy ci pierwsi rejestrują więcej?
Sebcio80 - aż wlazłem na stronę i przeczytałemNigdzie jednak nie napisałem, że moje zdjęcia są głębokie, ani że można je interpretować na wiele sposobów. Zazwyczaj nie tłumaczę swoich zdjęć, ale ponieważ mnie o to prosisz więc zrobię ten jedyny wyjątek
Zdjęcie nr 4. Widzisz ten starszy pan jest kombatantem. Kiedyś był młodym i sprawnym żołnierzem (tak jak ci rycerze), a teraz ma trudności z samodzielnym poruszaniem się. Jego życie to historia. Gdybym go tylko sportretował, to każdy by tylko popatrzył i powiedział że to miły dziadzio. Z jednej strony chciałem pokazać ich podobieństwo (rycerze i były żołnierz) a zarazem pokazać to co ich dzieli (oni młodzi z mieczami, on stary o lasce). Przy czym tematem jest ten pan, rycerze są uzupełnieniem nakierowywującym i wzmacniającym efekt. Piszesz, że jakieśtam zdjęcia usunąłbyś jeszcze w aparacie.... czy uważasz, że Twoje podejście do fotografii jest jedynym słusznym?