Jak ktoś ma na Żytnią blisko to może i żaden problem ale ja mam bliżej do Berlina niż na Żytnią a wysyłać aparat + każdy kolejny obiektyw do kalibracji to aż drżę o sprzęt bo wiem jak spedycja potrafi się z nim obejść że nie wspomnę o każdorazowych kosztach przesyłki, mogę oczywiście każdorazowo brać urlop i wydawać na bilet tylko pytanie czy w ap za 5k tak powinno być?