No właśnie na podstawie tego testu :-)
Dobry af to taki, który trafia. Muszę mu zaufać. Ma trafić i koniec. Jaki jest sens - przy nie zmienionych warunkach ustawiania ostrości - pykania parę razy w spust ? Jeśli jednak jest sens to które pyknięcie ma być optymalne ?
Taki af, zależny od mojego uznania że to pyknięcie to jest "to", jest dla mnie do bani.
Ten test potwierdza tylko jedno - nie należy poprawiać ustawionego af. Jeśli było dobre to tylko się pogorszy. Jeśli było kiepskie to af jest do kitu.
Co innego jeśli robię ujęcie - trafiam. Robię inne ujecie (inny obiekt), potem powracam do poprzedniego i też powinienem trafić. Ale wówczas af robi swoją pracę czyli to czego nie zrobił autor testu - powinien ręcznie rozstroić af i ponownie sprawdzić strzał.