Ja najczęściej robię zdjęcia na wyjazdach i przeważnie jest tak, że rano wychodzimy, wieczorem wracamy i przez cały dzień trzaskam ok 200-600 zdjęć. Obiektywy przecieram może raz w trakcie focenia -- a czasem w ogóle, wieczorem robię dokładniejszy przegląd. Mam taką fajną szmatkę z mirkofibry "do luster" z kompletu marketowego za parę zł -- na szybko jest najlepsza z wszystkiego co próbowałam.
Matryca brudzi mi się subiektywnie mało (14 dni i jeden paproch zdmuchnięty w 2 sek), na matówce serwis zostawił mi jakiegoś włosa, poza tym czysto. Staram się trzymać body lcdkiem do góry i na nawietrzną w trakcie zmian.
W ogóle to na początku się bałam zmian obiektywów, tego że coś uszkodzę itp itd, ale teraz podchodzę do tego na luzie i jakoś nic złego się nie dzieje
