Mam może dziwne pytanie, ale tak się zastanawiam....
Jak robią to ludzie którzy mają po kilka obiektywów i jedną puchę. Czasami obserwuję jakiś fotoludków na mieście i specjalnie nie zauważyłem, żeby ktoś kiedyś zmieniał obiektyw. Jak to robicie? Ile czasu średnio wam to zajmuje?
Jest to uciążliwe? Czy jak założycie jeden to już szukacie ujęć tylko pod niego?
Powiem szczerze, że robiłem ostatnio na ślubie w kościele3 obiektywami i trochę mnie to pod koniec męczyło tym bardziej, że nie mam wprawy i nie wiem w jakim momencie ceremonii jaką ogniskową będę potrzebował, no może trochę mogę przewidzieć ale co z niezapowiedzianymi, szybkimi sytuacjami?
Może kiedyś wyjdzie obiektyw 10-300 2.8 bez dystorsji winiet itd
Jak komuś się nie podoba pytanie to proszę żeby nie dodawał komentarzy "rób zdjęci to się nauczysz", bo chcę poznać waszą opinię na ten temat!