Kwestia pierwsza - mam canona 40d i chcąc nie chcąc automatycznie odnoszę do jego 10 mp, może powinienem o tym wspomnieć na samym początku.
Kwestia druga - powiększyłem zdjęcie izolatora ceramicznego zrobione na 85 mm do rozmiarów 250 i wychodzi istna pikseloza, na dodatek mniej kontrastowa.
Właśnie o to mi chodzi - niewielki obiekt/duża odległość - powiedzmy idziesz sobie lasem widzisz sarnę, bobra, kormorana czy inne ustrojstwo. Aparat masz przewieszony przez ramię więc tylko przymierzasz i strzelasz fotkę zanim franca zwieje. W domu zgrywasz zdjęcia, wywołujesz i próbujesz coś z nich wycisnąć. W tej sytuacji ta różnica między 85 a 125 ma już jakieś znaczenie.