Generalnie Mac i kropka, na pc polecam kodek neoscene ($129)
http://www.cineform.com/neoscene/
Nie żartuj.
720x576@25
Mocny Mac z FCS lub bardzo mocny (6-12 GB, najmocniejszy CPU; wskazany Xeon x2, b. szybkie dyski ) PC
Żebyś się nie zniechęcił to proponuję:
1. cineform neoscene
2. mocny komp z mini Core2Quad mocno pchniętym, 4 dyski (2 raid na video, jeden system, jeden plik wymiany)
3. stabilny software (legalny zazwyczaj jest stabilny, np. Adobe Premiere Pro, Procoder)
the silence is deafening
MacBook Pro, ten z 2 kartami grafiki powinien wideo pociągnąć bez problemu (koszt 1700 eur).
7D NIE MA auto focusa w trakcie nagrywania, trzeba zmienić ostrość ręcznie.
Z tym super mocnym kompem to bym sie nie rozpedzal jezeli chodzi o 720x576, znam dobrze goscia co montuje od lat na pentium3 z 512 gb ramu na premierze 6.5, przelicza ligosem w nocy jak spi. Można wydać duzo i miec wydajnego kompa z przeliczaniem 1:1 lub wydac praktycznie grosze i osiagnac efekt nie gorszy. Zalezy od umiejetnosci jak i od tego co znaczy "zastosowania semi pro". Co do stosunku jakosci do ceny to tak jak wyzej napisali, nie ma takiej kamery co by byla w miare tania i dawala jakosc podobną do tej jaka wychodzi z sensora 7d. Tania kmaera "semi pro" hd canona to wydatek ok 15 tys i wierz lub nie ale daleko mu do jakosci z 7d czy 5d2. Każda średnia kamera bije wymienione aparaty na łeb pod jednym względem, mianowicie ergonomii. Jezeli "semi pro" to dla ciebie sceny w studio n-razy powtarzane to może i warto się bawić 7d czy 5d2, natomiast jezeli "semi pro"="kamerowanie slubu" to kiepsko.
Dodam jeszcze, że polecam wątek "5d2 filmy" jest tam sporo informacji o filmowaniu aparatem.
Ostatnio edytowane przez kundzia111 ; 18-12-2009 o 20:52
Haha, dawno nie byłem na forum gdzie pojawia się 15 odpowiedzi, i każda wiele wnosi do tematu! Dzięki wam!
Ok, jak większość zdążyła zauważyć, na filmowaniu nie znam się za bardzo. Spieszę wyjaśnić zatem do czego mi to potrzebne.
- Chodzi o filmowanie w studio albo zaaranżowanej scenerii, z odpowiednim oświetleniem
- Wszystko reżyserowane, "dowolna" ilość powtórzeń, bez pośpiechu
- Ujęcia niestety w większości tylko z ręki
- Ograniczony budżet
Na chwilę obecną, ilość zalet w stosunku do wad przemawia za 7D. Pozostają więc zatem "drobne" kwestie techniczne, z których największym problemem może być stabilizacja.
Poproszę z tego miejsca o powstrzymanie się od sarkazmu, mówię szczerze - nie miałem z tym do czynienia i mogę brzmieć infantylnie.
Obstawiam że trzymanie 5d w rękach, dodatkowo z 24-70L bez IS, po paru minutach skończy się zmęczeniem rąk i obraz będzie do niczego. Potrzebny jakiś "mobilny" statyw. Widziałem jak kiedyś w tvnie kręcili coś tymi kamerami na hydraulicznych żyroskopowych statywach, ale to chyba nie ta półka cenowa. Jak zatem można uzyskać efekt kręcenia z ręki, jednocześnie uniknąć drgań? Nie inwestując dodatkowo w obiektyw z IS?