hehehe o tym samym pomyslalemno ale do rzeczy, mam pytanie do wyjadaczy makrofotografii.
juz praktycznie jestem przekonany o zakupie omawianego obiektywu, jednak nurtuje mnie jedna kwestia - odleglosc przedmiotu od przedniej soczewki przy powiekszeniach 1:1
w canon ef-s 60/2.8 macro rzekomo wynosi ona 9 cm
"Jeśli chodzi o minimalną odległość ostrzenia, producent podaje wartość 20 centymetrów. Warto jednak zaznaczyć, że wielkość ta mówi o odległości od płaszczyzny głównej, a nie od przedniej soczewki. Trzeba więc wiedzieć, że fotografując na dolnym krańcu skali mamy obiekt około 9 centymetrów od przedniej soczewki."
http://optyczne.pl/129.3-Test_obiekt...wykonania.html
w canon ef 100/2.8 macro L podobno jest to 13 cm
"W rzeczywistości, fotografując w skali 1:1, koniec obiektywu znajduje się tylko 13 centymetrów od obiektu."
http://www.optyczne.pl/175.3-Test_ob...bilizacja.html
czy owe 4cm roznicy ma znaczenie?
znaczy na pewno jakies ma, pytanie tylko czy jest warte roznicy w cenie przeszlo 2000 pln w stosunku co do ef-s 60/2.8 (?)
ef-s 60/2.8 z tego co wyczytalem jest rowniez konstrukcja nad wyraz udana i jedynie wlasnie ta minimalna odleglosc od przedniej soczewki w skali 1:1 moze byc uciazliwa..
jakbym mial wybierac miedzy tymi dwoma obiektywami, to celowalbym w ten, ktory pozwoli mi na wiekszy komfort w fotografowaniu owadow, a te 4 cm roznicy... jakos szalu nie ma w stosunku co do 2000 pln roznicy cenowej
tym bardziej mam dylemat, bo zeby kupic ef 100/2.8 L musze wpierw sprzedac Tamron 70-200/2.8, ktory jest moim jedynym tele.
jezeli nie jest to jakas przepasc w komforcie podchodzenia do owadow, to wybralbym jednak ef-s 60/2.8, zachowujac jednoczesnie tele w plecaku.
moglby ktos kto jest w temacie wypowiedziec sie w tej kwestii?
z gory dzieki za rzeczowe i sensowne odp!