Selena, a możesz pokręcić szkłem patrząc na soczewki? Może pierwsza soczewka to część "obudowy", L-osłony przeciw warunkom zewnętrznym? Soczewki w środku wykazują jakieś spore ruchy?
Selena, a możesz pokręcić szkłem patrząc na soczewki? Może pierwsza soczewka to część "obudowy", L-osłony przeciw warunkom zewnętrznym? Soczewki w środku wykazują jakieś spore ruchy?
Jarek
Fuji X-H2 | Fujinon 16/1.4 | Fujinon 35/1.4 | Viltrox 75/1.2
Moje zdjęcia: https://flickr.com/photos/maciej_k/
Nie bedę się sprzeczał, ale na dpreview mają odmienne zdanie (link -tabela w połowie strony), także na the-digital-picture, choć do L'ki załączono tam stosowną tabelę, temat tej unikatowej cechy starej setki przemilczano...(...) Podałem przykład poprzedniczki szkła, o którym rozmawiamy. Nie zmieniało swojej jasności w zależności od skali odwzorowania (...)
Ostatnio edytowane przez APP ; 12-11-2009 o 16:29
Wiesz, też nie będę się sprzeczał, bo nie mam tego szkła ze dwa lata i nie mam jak sprawdzić. Pamiętam jednak, jak porównywałem to szkło z sigmą 105 w terenie i później w domu, bo coś mi z czasami nie grało. Sam temat wytłumaczył mi później Marek Wyszomirski, uznałem jego wiedzę za pewnik i nie drążyłem dalej. Ale dobrze pamiętam, że gładka ściana z metra i z 30cm dawała te same czasy naświetlania. Mimo wszystko nie będę się upierał i jeśli ktoś jeszcze raz może sprawdzić i potwierdzić lub zaprzeczyć, to sprawa będzie jasna.
Jarek
Cytat z testu starej setki na optycznych "W przeciwieństwie do Nikkorów, obiektyw nie przekazuje do korpusu informacji o zmieniającym się świetle, przy fotografowaniu z niewielkich odległości. Pracując przy skali 1:1, korpus będzie pokazywał iż używamy przysłony f/2.8, podczas gdy bliżej nam będzie do tak naprawdę f/5.6".
Tyle od gościa "z podejściem działacza PISu ". Zrozumiesz, oskarkowy, jeśli cię nie pozdrowię.
Ostatnio edytowane przez APP ; 12-11-2009 o 16:41
Przez Was zamiast zrobić coś pożytecznego, znów soczewki oglądam... zamiast zdjęć:wink:
Jeszcze inni mnie na priv pogonili, żebym to szybciej sprawdzała :wink:
Sprawdziłam :
- wygląda na to, że pierwsza soczewka jest stała
- przy zmianie odległości listki przysłony się lekko przymykają
- soczewki mają duży zakres przesuwu.
I mogę zacytować to co pisze (tzn. cytuje :winkAPP:
'... obiektyw nie przekazuje do korpusu informacji o zmieniającym się świetle, przy fotografowaniu z niewielkich odległości. Pracując przy skali 1:1, korpus będzie pokazywał iż używamy przysłony f/2.8, podczas gdy bliżej nam będzie do tak naprawdę f/5.6".
100L macro to też dotyczy.
Porównania z poprzedniczką (100 USM) nie mam.
EDIT:
Sprawdziłam jasną ścianę - z 30cm i 1m przy f/2,8 czasy są różne
Ostatnio edytowane przez Selena ; 12-11-2009 o 17:57
Potwierdzam...
Przy ustawieniu na manualu stałych parametrów ekspozycji, ustawieniu aparatu w stałej odległości od jasnej ściany uzyskujemy jaśniejsze zdjęcie przy ostrzeniu na nieskończoność i wyraźnie ciemniejsze przy ustawianiu odległości minimalnych.
Przy zaglądaniu do obiektywu podczas wyraźnie widać że obiektyw ma dwie przysłony. Jedna (umieszczona bardziej z przodu) jest "sterowana" pierścieniem ogniskowania (listki zaczynają się przymykać w momencie zmniejszania skali odległości, pop przekroczeniu wartości ok. 0,8m) i zaś druga (umieszczona głębiej) jest sterowana przez body jak każda "normalna" przysłona![]()
Ostatnio edytowane przez Bahrd ; 12-11-2009 o 20:27
EOS - conditio sine Kwanon...
to nie ma żadnego znaczenia
konstrukcja optyczna nie ma tu znaczenia - każde szkło traci światłosiłę dla dużej skali odwzorowania (duża to jest 1:1)
najłatwiej zauważyć to na szkłach makro i tylko tam się o tym wspomina, bo w sumie na co dzień nie ma to żadnego znaczenia
rzeczywiście, 50/1,4 też się tak zachowuje, ale nie jest to żadna wada tylko prawo optyki (tyle że ono traci to pewnie z pół przysłony)
dla skali 1:1 szkło nie traci dokładnie 2EV, bo liczy się to trochę inaczej, ale coś koło tego
mam nadzieję, że wszystko już jest jasne ;]