Tak na szybko.
Budową zdecydowanie przypomina jedynki (albo 10D jak ktoś pamięta).
Trzyma się znakomicie choć dla mnie zbyt wielki i masywny - pewnie wielu to uzna za zaletę.
Przycisków jak - bez obrazy - w Nikonie.
Wizjer robi wrażenie - jak się weżmie po nim FF-a to wcale przeskok nie jest powalający - co dotąd było normą.
No i jedno co po prostu mnie zwaliło z nóg - tego AF-a w trybie Zone - nie da się zapomineć. To zupełnie inna bajka w prównaniu z tym co było dotąd w Canonach (poniżej jedynki - a i tu nie byłbym taki pewien - choć moje doświadczenia kończą się na mkII).
To tyle póki co.
Jak coś to pytajcie.