To zależy. Po prostu nie lubię uogólnień i generalizowania. Do tego zbytni onanizm sprzętowy jeszcze nie musi prowadzić do uwiądu twórczego
, natomiast bałbym się czy jakbym zaczął oglądać zdjęcia per piksel i analizować szumy, ostrość itd. to mogłoby to spowodować u mnie zbyt duże zniechęcenie i znużenie, a w konsekwencji brak radości z robienia zdjęć.
Oczywiście nie chcę tu nikogo pouczać ale chwila refleksji chyba nikomu nie zaszkodzi.
No dokładnie. Przy czym wygląda na to, że pewnych rzeczy się nie zatrzyma. I albo pogodzimy się z faktem, że porównywanie zdjęć na cropach nie ma sensu albo będziemy dalej prowadzić jałowe dyskusje.
Szczegółów nie ale szumów mi się było dużo łatwiej pozbyć w przypadku zeskalowania obrazka z 7D niż w wypadku 40D. Do tego wygląda mi na to, że (przynajmniej po wywołaniu raw-a w DPP) natura tych szumów jest inna niż w 40-tce. Nie ma takiej plackowatości - nie wiem jak to lepiej opisać.
Przy czym od dawna widać, że powoli technologia matryc doszła do ściany i coś tam można jeszcze ulepszać ale niezbyt wiele. Ja na nowe puszki patrzę już raczej tylko pod kątem - co ona nowego mi może dać w sensie możliwości pracy. Pod tym względem dla mnie 7D to przepaść do 40D.