Święte słowa... jak czasami się czyta wszystkie te mądre wypowiedzi (oczywiście bez obrazy koledzy), to patrzę w lustro i zastanawiam się czy już widzę w moim odbiciu szumy, a tam na lewo to mydło czy też aberracja chromatyczna- cokolwiek miałoby to znaczyć.... Może nie powinienem się tutaj wymądrzać, ale pewnie większości to po prostu brzydko mówiąc wisi i dopiero na etapie zawodowstwa ma to jakieś znaczenie, jeśli w ogóle ma. Tak naprawdę czytając gazety, oglądając w nich zdjęcia niewielu zastanawia się nad szumami itd., a przecież warto by było bo na pewno aparaty, którymi były zrobione, to nie jakieś tam zwykłe cyfraki...![]()