No niestety najwyraźniej nadal traktują nas jak stado baranów. Ja już nie wiem - może odpowiedzialni za projektowanie funkcjonalności w C robią tylko zdjęcia na zielonym kwadraciku i drukują je sobie via Direct Print. Jeśli natomiast z premedytacją serwują nam kulawe półprodukty, to jeszcze gorzej. W mikroskali efekt jest taki, że od pewnego czasu na pytania znajomych - jaki sprzęt wybrać odpoawiadam, że chyba lepiej jak zdecydują sie na system N. Ciotka Gienia, wujek Stasio i sąsiad z naprzeciwka kupili już sobie aparaciki z żółtym logo i są szczęśliwi
. Kropla drąży skałę - mam nadzieję, że "głusi" z C poczują kiedyś gniew ludu
. Moje kolejne "głosowanie portfelem" nieuchronnie się zbliża...
Howgh!