Opaczni opierają swe twierdzenie zapewne, jak zwykle, na obiektywnych pomiarach (pewnie delta od RMS), które są... powtarzalne ale mało użyteczne. Canon gdzieś "w okolicy" 40D zmienił coś w swoich elementach obrazowych tak, że szum jest mniej chromatyczny, a bardziej w paśmie luminancji. To o tyle istotne, że właśnie szum chromatyczny (kolorowe kropki) subiektywnie odbieramy jako bardziej nieprzyjemne.
Zatem podtrzymuję swoje twierdzenie, że subiektywnie odbierany szum w siódemce będzie o ok. 1EV lepszy niż w poprzedniej generacji (40D/450D, być może także 50D... nie widziałem).
Niech jeszcze tylko Janko Muzykant sprawdzi dynamikę!
zdRAWki