Ostatnio edytowane przez Dzygit-Dublin ; 01-09-2009 o 23:11
pare sloikow i jedno body ......... ostatnio uzywane 9 lat temu czas nanowo zaczac przygode ....
Stare 5D służą swoim użytkownikom i jeszcze bardzo długo służyć będą, bo nie widzą oni sensownego następcy ich starych body z tej półki cenowej (a nie zamierzają wydawać majątku na ciężką jedynkę lub bawić się w wymianę szklarni i zmianę systemu). 5DmkII nie kusi przesadnie, by wydawać ileś tam tysi PLN mając już stare 5D. AF praktycznie ten sam, a nie każdy potrzebuje więcej niż 12Mpix.
Przykro mi, ale nie trafiłeś. Reklama to jedna z moich specjalizacji wyniesiona ze studiów, w tym właśnie buzz marketing i viral marketing. Tylko co to ma do rzeczy i owego tematu?
Oczywiście, że to nie przypadek, ale wątpię, żeby miały aż takie znaczenie, jak twierdzisz. To, że coś ma w założeniu działać, nie znaczy, że działa w praktyce. Bez dostępu do wewnętrznych danych Canona, nie można nic więcej na ten temat powiedzieć.
Poza tym zauważ, że to najtańsza możliwa forma reklamy, nawet jak niewiele zmieni, nie zaszkodzi jej spróbować (czasami szkodzi, ale to dyskusja nie na ten wątek).
Poza tym, ja mówiłem przede wszytki o tym temacie na tym forum. Wg. mojej oceny nie odgrywa on nawet najmniej istotnej roli w polityce Canona, ale jak mówię, bez wewnętrznych danych, można się tylko domyślać.
Większości się wydaje, że "klient nasz pan", ale przy wielkich firmach, takich jak telefonia komórkowa, sprzęt komputerowy, czy właśnie aparaty, to nie klient decyduje, tylko konkurencja. Jeśli konkurencja nie wprowadza nic nowego, samemu zwykle też się nie wyskakuje przed szereg, bo i po co? Lepiej zachować asa w rękawie na potem.
A nawet jak konkurencja wyskoczy z czymś nowym, to też jeszcze niczego nie gwarantuje, bo jeśli badania wykażą, że nadal nie ma znaczącego trendu spadkowego, dalej można nie wprowadzać nic przełomowego, choć trzeba pilniej obserwować rynek.
Nie wydaje się, by Canon bał się o swoją pozycję, musi o nią dbać, jak każdy, ale nie tak jak się większości fotografów wydaje.
Gdyby nie konkurencja, Canon sam dyktował by ceny i pewnie bylibyśmy na poziomie 10D a klienci nie mieli by nic do gadania, mogliby zamiast fotografować, pójść na ryby.
To jest oczywiście wielkie uproszczenie tego mechanizmu i nie sądzę aby wdawanie się w szczegóły wniosło coś do tego tematu.
Canon będzie robił swoje i jeszcze wiele wątków, takich jak ten, powstanie, pytających do kogo Canon adresuje swój sprzęt i co on sobie w ogóle myśli.
A wiadomo, że myśli, jak tu wyjść na swoje, to wszystko.
No i przegrałem pewien zakład. stawiałem głowę na APS-H. A przy okazji dawno żaden wątek nie pędził tak jak ten. Ledwie go dogoniłem.
Chmm... korekcja ekspozycji +-5EV, spot 2.3% u Canona w takiej puszce - co ta konkurencja jednak znaczy.
Ktoś na forum Nikona (chyba dpr) napisał, że największą wadą tego body jest napis i bagnet - co to sie porobiło.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Pomijając już, co wyszło zresztą wcześniej, że porównujesz 12800 i 6400, to zwróć uwagę, że to 6400 z 7D jest z napisem STD, czyli z odszumianiem ustawionym na standard. Ściągnij sobie analogiczne zdjęcie (tzn. z iso 6400) bez odszumiania, a zobaczysz sporą różnicę w szumach, choć na tej najbardziej czerwonej serwetce z koła serwetek dostrzeżesz pewnie o wiele więcej szczegółów.
Natomiast zdjęcie z 5Dm2 nie jest opisane w tej kwestii.
to fakt ale pare rzeczy brakuje.
-autoiso
-shutter lag nie jedynkowy
-jeden slot kart.
-pomiar swiatla powiazany z punktem AF tylko w pomiarze matrycowym
-bardzo drobny minusik za rozmieszczenie punktow AF.
-af do 5.6 a nie 8
Pewno jeszcze pare drobnych niuansikow by sie znalazlo. Najwazniejsze jednak to jak wypadnie nowy AF w servo, na to jednak trzeba chwile czasu az ludzie potestuja. Ale fakt dawno juz tak duzo usprawnien nie dali na raz.
Nareszcie jest crop ktory budzi porzadanie a nie jest tylko kompromisem.