Przykro mi, ale nie trafiłeś. Reklama to jedna z moich specjalizacji wyniesiona ze studiów, w tym właśnie buzz marketing i viral marketing. Tylko co to ma do rzeczy i owego tematu?
Oczywiście, że to nie przypadek, ale wątpię, żeby miały aż takie znaczenie, jak twierdzisz. To, że coś ma w założeniu działać, nie znaczy, że działa w praktyce. Bez dostępu do wewnętrznych danych Canona, nie można nic więcej na ten temat powiedzieć.
Poza tym zauważ, że to najtańsza możliwa forma reklamy, nawet jak niewiele zmieni, nie zaszkodzi jej spróbować (czasami szkodzi, ale to dyskusja nie na ten wątek).
Poza tym, ja mówiłem przede wszytki o tym temacie na tym forum. Wg. mojej oceny nie odgrywa on nawet najmniej istotnej roli w polityce Canona, ale jak mówię, bez wewnętrznych danych, można się tylko domyślać.
Większości się wydaje, że "klient nasz pan", ale przy wielkich firmach, takich jak telefonia komórkowa, sprzęt komputerowy, czy właśnie aparaty, to nie klient decyduje, tylko konkurencja. Jeśli konkurencja nie wprowadza nic nowego, samemu zwykle też się nie wyskakuje przed szereg, bo i po co? Lepiej zachować asa w rękawie na potem.
A nawet jak konkurencja wyskoczy z czymś nowym, to też jeszcze niczego nie gwarantuje, bo jeśli badania wykażą, że nadal nie ma znaczącego trendu spadkowego, dalej można nie wprowadzać nic przełomowego, choć trzeba pilniej obserwować rynek.
Nie wydaje się, by Canon bał się o swoją pozycję, musi o nią dbać, jak każdy, ale nie tak jak się większości fotografów wydaje.
Gdyby nie konkurencja, Canon sam dyktował by ceny i pewnie bylibyśmy na poziomie 10D a klienci nie mieli by nic do gadania, mogliby zamiast fotografować, pójść na ryby.
To jest oczywiście wielkie uproszczenie tego mechanizmu i nie sądzę aby wdawanie się w szczegóły wniosło coś do tego tematu.
Canon będzie robił swoje i jeszcze wiele wątków, takich jak ten, powstanie, pytających do kogo Canon adresuje swój sprzęt i co on sobie w ogóle myśli.
A wiadomo, że myśli, jak tu wyjść na swoje, to wszystko.