Co do fotografowania dzieci- święta prawda. W Manchesterze mieszkam z gościem, który w ten sposób stracił prawie wszystko- został wciągnięty w sądy. Jazda trwała pół roku, do tej pory nie może się otrząsnąć. Mieszka w Anglii 10 lat.

Ja to uważam.... mimo że jeszcze nie miałem z tym problemów. Ale jak sobie coś wbiją do głowy, to co ja poradzę.... czasem lepiej odpuścić, nawet kosztem świetnego kadru.