Cytat Zamieszczone przez Tytus
OT

nie wiem jak świstaki, ale miałem z kozicami niezłą przygode w Tatrach zimą, szedłem z Kasprowego w kierunku Czerwonych Wierchów, zima jak cholera, -30stC prawie, śniegu kupa, szlaku właściwie nie było, szliśmy na czuja, ludzi żadnych poza mną i moją dziewczyną, i nagle przed nami pojawiło się stado kozic, tak duże, że jak się potem okazało było to ze 2/3 całego stanu w Tatrach, co więcej, szły sobie spokojnie szlakiem przed nami ok 200m przez dobre dwie godziny, co więcej, kolumnę kozic zamykał samiec, ktory co jakiś czas oglądał się na nas, jakby sprawdzając, czy idziemy za nimi, miałem wrażenie, że jestem prowadzony bezpieczną drogą w górach przez kozice!

wszystko mam na zdjęciach, tyle, że nie miałem jeszcze wtedy tele i nie mam dobrych zbliżeń, ale i tak widać, jak się za nami kozioł ogląda, widać także kupę kozic przed nim...
No właśnie 200 metrów, albo i dalej. I faktycznie najwięcej ich jest chyba na skałach w okolicach Kasprowego. Innym dobrym miejscem na nie i świstaki jest szlak z Morskiego Oka na Wrota Chałubińskiego. Drugiw warunek, to spokój a nie tłumy na szlaku.
W tym roku była jeszcze jedna gratka dla pozisadaczy tele- niedźwiedzica, wyją tkowo spokojna jak na wychowującą młode. W Strążyskiej pogoniła turystów, którzy z kompakcikami chcieli zrobić fotki jej niedźwiadkom. Potraktowała je jako samców, którzy chcą zabić jej młode (bo niedźwiedzica zanim nie wychowa młodych nie ma rui). Później przeniosła się w okolice Doliny Olczyskiej, gdzie pasła się z młodymi w bezpiecznej od szlaków odległości. Znajomy przewodnik mówił, że niedźwiedzie baaaardzo nie lubią odgłosu migawki - uważajcie więc focąc "misie"