coz, najczesciej mam zapiety 17-40. daje dosc duza swobode w foceniu w miescie. nie robi co prawda zdjec wlasnym plecom jak 10-22 ale mnie wystarcza. czesto uzywam takze 50. cykam nia najczesciej postaci i zblizenia. 70-200 uzywam tylko w zoo i na plenerach widokowych oraz tam gdzie nie wystarcza mi ognoskowa dwoch pozostalych.
jesli mialbym sie decydowac na zakup uzywanego, jednego obiektywu, bez wahania kupilbym 50. praktycznie nie ma mozliwosci trafienia bubla a i sam proces uzytkowania przez kogos innego nie zrobi pewnie temu szklu krzywdy, poniewaz nie ma sie tam co zepsuc.
pozdrawiam,