Ten czas to bylo okolo 15min, z czego 1min mialem obiektyw w dloniach po przyjezdzie kuriera, potem lezal w futerale z zapietymi deklami jakies 10min i finalnie zapialem go znow do aparatu strzeliel z 10 fotek i zaczalem go ogaldac. Wewnatrz aparatu nie mam tartaku a sam sprzet ma 3 tygodnie. Nie ma takiej mozliwosci zeby cos zostalo wciagniete do srodka, nie pracuje w srodowisku w ktorym mogly by sie dziac podobne rzeczy. Z optyka, moze nie foto ale jednak mam spore doswiadczenie i nie ma mozliwosci zeby obiektyw zostal zabrudzony przezemnie. Poprostu nie bylo warunkow do powstania podobnej sytuacji...