dodałabym do tego jeszcze podpisanie papierów przez PM i świadków. Poza tym te 17 minut to przy jakimś wyjatkowo powolnym urzędniku - jak ślubowałam cywilnie, to było 12 minut i po sprawie. Stąd wniosek, że trzeba po prostu robić zdjęcia i nie czekać, bo w sumie moment i impreza się kończy.
Aha, sama cykam swój pierwszy cywilny na poczatku kwietnia![]()