No skoro zdjęcia się podobają... Co mogę napisać, zdjęcie pani w kościele robione było w zastanym świetle, bez żadnych doświetleń, bez fajerwerków w PS... Generalnie poprawiłem się jeśli chodzi o jakość materiału, jaki robię na ślubie, kiedyś masa zdjęć była do odrzutu, a teraz czasami z ciężkim sercem muszę odrzucać foty, by ograniczyć materiał do 150 zdjęć.

Kwestia gustu, jedni wolą zdjęcia wyprane z kolorów, inni bardziej kolorowe. Uważam jednak, że nadal nie mam wypracowanego "swojego" stylu, zdjęcia są po prostu normalne.