Czy fakt, że napisałem, że materiał albumowy z jednego ślubu stanowią w 80 procentach klaty z 1d2 świadczy w jakikolwiek sposób o deprecjonowaniu przeze mnie deesa? Daleko idące wnioski wyciągacie. 1d2 po prostu mile mnie zaskoczył. Pracuję obiema puszkami na raz na ślubie i widzę różnicę jakościową na korzyść deesa. To oczywiste. Widzę ją kolejny raz, gdy trzeba pociągnąć nieco EV z rawa. Tam crop już klęka, a ff daje radę.

Słowem - różnica w jakości obrazka jest widoczna. Dla mnie mocno, dla klienta zapewne mniej. Szczegół jest zupełnie inny. Ale cropa nie zamienię, bo nie mam na co. 5d choć daje lepszy obrazek ma nieakceptowalny dla mnie AF. A druga pełna klata? - może drugi dees? Nie wiem, na razie odpowiada mi to, że w razie potrzeby (rzadko) mogę na jednej z puszek mieć 8fps (to raczej w redakcyjnych zastosowaniach). Mam też ,,konwereter'' do 135mm w postaci 1,3.