Byłem kiedyś mimowolnie świadkiem rozmowy pomiędzy klientem a kierownikiem działu komputerów (chyba tak się ten dział nazywa) MM w Katowicach. Rozmowa wyglądała mniej więcej w ten sposób iż klient (z charakteru rozmowy można było wnioskować iż jest poważnie zainteresowany zakupem) podszedł do kierownika działu i zapytał czy na notebook-a który go interesuje mógłby dostać jakiś rabat, ponieważ widział ten sam model w niższej cenie w innym sklepie. Odpowiedź kierownika była taka iż jeżeli nie pasuje mu cena to niech odniesie sprzęt na miejsce i kupi tam, gdzie widział taniej.
Moje podejście nie jest negatywne. Wyraża ono jedynie niedowierzanie w powodzenie tego typu praktyk, czego sam byłem świadkiem. Może jest to kwestia danej placówki a może osoby odpowiedzialnej za tego typu sprawy.