Ostatnio edytowane przez Kolaj ; 14-08-2009 o 09:41
BYKOM STOP - poprawna pisownia i ortografia w internecie
Markety mają jedną zaletę - towar jest na półce, legalny i dostępny od ręki. Są klienci dla których ważniejszy jest święty spokój związany z gwarancją czy przesyłką (gdyby kupili przez sieć) niż cena. Chcą normalnie kupić towar a nie zamawiać u jakiś bliżej nieznanych osobników z Allegro.
Co do cen to czasem trafi się okazja, np. rosnące kursy walut są zazwyczaj dobrym momentem bo taki moloch z zapasami wolniej na nie reaguje.
Oferta MM/Saturn wyglada tak, ze jest faktycznie duzo produktow tanich, ktore kreuja wizerunek taniosci tych sklepow, a obok nich leza produkty duzo drozsze, dla frajerow ktorzy nie beda szukac dalej, bo mysla ze tez okazja.
Druga sprawa, ceny w sklepach da sie negocjowac i nie ma co sie krepowac tylko zawsze naciagac na rabaty, oni maja spory zapas marzy i jak sie odpowiednio zagra (przydaje sie miec oferty innych sklepow) to czasem da rade zbic. Moze ta kultura sprzedazowa nie wyglada jak w usa, ale jak trafi kumaty na kumatego to mozna zbic cene.
A może po prostu potrafią cenić swój czas, wolą trochę dopłacić niż marnować czas na jeżdżenie i szukanie innego miejsca, gdzie można towar przed zakupem zobaczyć, porównać z innymi, sprawdzić i od ręki kupić, w dodatku na raty lub kartą kredytową? Dodatkowo mając pewność co do legalności pochodzenia i otrzymując fakturę.
BYKOM STOP - poprawna pisownia i ortografia w internecie
Sklep "dla idiotów":
- płatności kartami wszelakimi bez grymaszenia i dopłacania extra
- rabaty
- sprzęt jest (sic!) lub go dowiozą z innego sklepu
- często rozszerzona gwarancja
- faktura, paragon bez grymaszenia i dopłacania extra
- raty 0% od ręki
Sieć (dość często):
- puste aukcje/sklepy
- cena zupełnie inna niż podana
- "zagubienia"
- brak gwarancji, faktury, paragonu, etc.
- 99% pewności, że tylko gotówka lub frycowe min. 3%
- pusta przesyłka (się zdarza)
- dotykasz i sprawdzasz jak się sam ruszysz
Osobiście wolę sieć, ale jakoś z wiekiem coraz więcej rzeczy kupuję jak mogę dotknąć, a nie wirtualnie. W euro/MM/saturnie też kupowałem i jakoś mniej mam obawy zostawić tam 10 tys. dopłacając do interesu 500 złotych niż być stratnym na 10 tys. mamiąc się oszczędnością. Co jest "dla idiotów" zaczyna trochę inaczej wyglądać, prawda?
Głupi przykład: w merlinie kupiłem extreme III 8GB taniej niż na allegro (min. 40 dyszki w kieszeni) i bez stresu że będzie fake. Się da?
Tak Kolaj, sa tez tacy klienci napewno, ale ja mowie o nieswiadomym doplacaniu, a nie z wyboru. Nie do konca rozumiem argument o zaoszczedzonym czasie, zweryfikowanie ceny przez internet jest szybsze niz jezdzenie i chodzenie. Dodatkowo mozna do najtanszego ze znalezionych sklepow zadzwonic i poprosic o odlozenie, nawet wyslac mailem dane do faktury i przyjechac tylko zeby dac pieniadze (jesli sie nie zaplacilo od razu przez net) i zabrac towar z faktura.
Nie jestem przeciwnikiem kupowania w hipermarketach i duzych centrach handlowych, czesto dokonuje tam zakupow, ale nie lubie manipulanctwa w cennikach i falszywych promocji, wiec kiedy nie chodzi o produkt za 70pln tylko za 700 albo 1700 to uwazam ze warto weryfikowac ceny czy faktycznie jest 'zer dla skner' i 'nie dla idiotow'.
chyba coś pokręciłeś
nie bronię marketów bo często ceny tam są znacznie wyższe niż gdzie indziej ale:
zarzucanie "manipulanctwa w cennikach i falszywych promocji" w moim odczuciu bardziej pasuje do większości "tanich" sklepów internetowych niż do marketów.
Jeżeli w marketowej gazetce mam napisane np 200 zł za towar to idąc do marketu faktycznie płacę 200 zł. (a zdarza się że mogę się jeszcze potargować)
A co mamy w sklepach internetowych:
ostatnio szukałem obiektywu i powtarzał się mniej więcej taki scenariusz:
cena w internecie 5600 ale jak już zadzwoniłem to minimum 5900, (cena do dziś nie została zmieniona na stronie). Zresztą różnica w cenie między tym co było nma stronie a faktyczną ceną dochodziła do 1000 zł. Oczywiście 5900 jak przyjadę i zapłacę gotówką. Bo jak chcę żeby mi przysłali to trzeba doliczyć min 30 zł za przesyłkę, a jak przyjadę to muszę płacić gotówką bo jak chcę zapłacić kartą (dla mnie teoria bo tej formy płatności nie lubię) to do płatności doliczają mi 3% ceny (jak dla mnie skur....o) ponadto w trzech przypadkach gwarancja owszem ale realizowana tylko i wyłącznie przez sklep. A teraz o dostępności: spośród 8-9 sklepów tylko jeden miał na stanie ale nie w łodzi tylko w warszawie a drugi sklep oferował mi zamiast nowego używany. na pytanie kiedy mogą sprowadzić terminy były od 14 dni do "nie wiem - może miesiąc"
Obiektyw kupiłem w normalnym - nieinternetowym i niemarketowym sklepie, w którym robię większość zakupów foto, w cenie 5800.
Więc nie piszcie mi tu o tym że szybciej, latwiej i taniej można kupić w internecie, bo czas jaki spędziłem na szukaniu, dzwonieniu (bo niektórzy odpowiadają na maile po kilku lub kilkunastu dniach) i dochodzeniu się z tymi oszustami a także zszargane nerwy często mogą się okazać znacznie więcej warte niż 100-200 zł więcej zapłacone za nabycie towaru w markecie.
o fotografii im więcej wiem tym mniej wiem a efekty coraz gorsze
z kierownikiem działu. Kupując laptopa i aparat dostałem na każde pokrowiec