Cytat Zamieszczone przez jz7 Zobacz posta
Nie jestem przeciwnikiem kupowania w hipermarketach i duzych centrach handlowych, czesto dokonuje tam zakupow, ale nie lubie manipulanctwa w cennikach i falszywych promocji, wiec kiedy nie chodzi o produkt za 70pln tylko za 700 albo 1700 to uwazam ze warto weryfikowac ceny czy faktycznie jest 'zer dla skner' i 'nie dla idiotow'.
chyba coś pokręciłeś
nie bronię marketów bo często ceny tam są znacznie wyższe niż gdzie indziej ale:
zarzucanie "manipulanctwa w cennikach i falszywych promocji" w moim odczuciu bardziej pasuje do większości "tanich" sklepów internetowych niż do marketów.
Jeżeli w marketowej gazetce mam napisane np 200 zł za towar to idąc do marketu faktycznie płacę 200 zł. (a zdarza się że mogę się jeszcze potargować)
A co mamy w sklepach internetowych:
ostatnio szukałem obiektywu i powtarzał się mniej więcej taki scenariusz:
cena w internecie 5600 ale jak już zadzwoniłem to minimum 5900, (cena do dziś nie została zmieniona na stronie). Zresztą różnica w cenie między tym co było nma stronie a faktyczną ceną dochodziła do 1000 zł. Oczywiście 5900 jak przyjadę i zapłacę gotówką. Bo jak chcę żeby mi przysłali to trzeba doliczyć min 30 zł za przesyłkę, a jak przyjadę to muszę płacić gotówką bo jak chcę zapłacić kartą (dla mnie teoria bo tej formy płatności nie lubię) to do płatności doliczają mi 3% ceny (jak dla mnie skur....o) ponadto w trzech przypadkach gwarancja owszem ale realizowana tylko i wyłącznie przez sklep. A teraz o dostępności: spośród 8-9 sklepów tylko jeden miał na stanie ale nie w łodzi tylko w warszawie a drugi sklep oferował mi zamiast nowego używany. na pytanie kiedy mogą sprowadzić terminy były od 14 dni do "nie wiem - może miesiąc"
Obiektyw kupiłem w normalnym - nieinternetowym i niemarketowym sklepie, w którym robię większość zakupów foto, w cenie 5800.

Więc nie piszcie mi tu o tym że szybciej, latwiej i taniej można kupić w internecie, bo czas jaki spędziłem na szukaniu, dzwonieniu (bo niektórzy odpowiadają na maile po kilku lub kilkunastu dniach) i dochodzeniu się z tymi oszustami a także zszargane nerwy często mogą się okazać znacznie więcej warte niż 100-200 zł więcej zapłacone za nabycie towaru w markecie.