Niezły onanistyczny wątek, gratuluję odważnego przyznania się, że chcesz a nie musisz coś kupić!
Do tematu: w ogóle nie piszesz co fotografujesz.
Ja bym czekał, ale tylko do momentu sierpniowej premiery Canona by zobaczyć czy nie ukaże się 2000D (ma to być 450D ze zmienioną nalepką).
500D jest sprzedawany za $725 więc śmiało można przypuszczać, że 2000D musi kosztować około $500 (12 MPx, LiveView, jeden krzyżak f/2.8, hi-rez 3" ekran).
1. Po anonsie 2000D kupować tanio 450D mocno zbijając z ceny (arg. nowy, lepszy 2000D)
2. Po anonsie 60D kupować 40D
3. Po anonsie 60D kupować 50D (szczególnie jeśli chcesz używać szkieł Sigma, Tamron, itd.)
4. Po anonsie 60D kupować nowe 60D; imho bez sensu, jeśli puszka nie będzie mieć nowego ettl-III i wbudowanego bezprzewodowego wyzwalacza lamp, nowego AF, sensora w technologii dającej większą (od 50D) dynamikę i przynajmniej o 1 EV mniejszych szumów.
Możesz też teraz kupić 500D i cieszyć się jak ja z super przydatnych funkcji typu hi-rez LCD w połączeniu z LiveView.
Pamiętaj tylko, że jeśli chcesz używać przysłon f/1.2-f/4 za dnia modele 40/50/60D mogą ci pomóc, mają migawki 1/8000 s podczas gdy modele 450/500D mają tylko 1/4000 s.
Dla przykładu: w słońcu, 85L przykręcony z f/1.2 do f/2.8, na iso1oo dawał czas 1/8000 s.
Jeszcze jedno: zazwyczaj od premiery aparatu consumer/prosumer do jego sprzedaży mija jeden miesiąc.
Szczerze życzę aparatu, który sprawi, że będziesz szczęśliwa.