Nic i nigdy nie zastąpi świeżej instalacji systemu, nawet jeżeli są inne rozwiązania, to są to jedynie protezy.
Poza tym, to tylko kwestia zorganizowania sobie danych i programów. Kiedyś perspektywa formatu również mnie przerażała, aż postanowiłem coś z tym zrobić.
Dziś przygotowanie do formatu zajmuje mi max. 15 minut, często krócej.
Co więcej, mam zrobiony obraz systemu, dzięki czemu świeża instalacja zajmuje mi mniej niż 20 mintut do uruchomienia systemu i mniej niż godzinę do efektu finalnego.
W obrazie systemu mam te programy, które nie ulegają wielkim zmianom z wszystkimi aktualizacjami do dnia zrobienia obrazu systemu. Jest tam Office 2007, zestaw CS3, sterowniki do drukarki i skanera, konfiguracja dźwięku i systemu tak jak lubię.
Nie ma tam sterowników grafiki,, kodeków czy Firefoxa, które to programy i sterowniki instaluje zawsze świeże.
Dzięki takiej organizacji format nawet raz w miesiącu nie przedstawia problemu. Za to system jest zawsze maksymalnie aktualny i chodzi jak zegarek, bez zająknięcia.
Warunek jest jeden:
obraz systemu musi być zrobiony we właściwym momencie, zawsze po świeżej instalacji systemu, zanim cokolwiek się na nim zacznie robić. Jednym słowem trzeba przeprowadzić jeden format metodą tradycyjną, specjalnie z myślą o stworzeniu obrazu dysku.
Co jakiś czas, gdy wyjdzie dużo nowych aktualizacji dla systemu i zawartych w obrazie programów, warto uaktualnić obraz.