idea ideą, praktyka praktyką
teoretycznie na Linuksie też masz Winodowsa? a w praktyce WINE nie na wiele się zdaje
więc się zapytuję: da się toto poważnie używać czy to tylko bajer?
idea ideą, praktyka praktyką
teoretycznie na Linuksie też masz Winodowsa? a w praktyce WINE nie na wiele się zdaje
więc się zapytuję: da się toto poważnie używać czy to tylko bajer?
Microsoft się jednak zawsze z czymś wywali. Klawiatura i mysz microsoftu (mysz SideWinder x8 ) korzysta z programu Microsoftu, rzecz jasna. IntelliType Pro 6.3 i.... Win 7 x64 protestuje, że "brak zgodności". Hehehehe... Microsoft jest niezgodny z Microsoftem. Rekord Świata chyba. :-)
Janusz,
Old enough to know better - but I do it anyway.
Zbaczamy z tematu wątku, ale odpowiem krótko, żeby nie pozostawiać wątpliwości.
WINE ma niewiele wspólnego z wirtualizacją, więc nie bardzo rozumiem, czy zmieniłeś temat, czy tak zrozumiałeś moją uwagę o uruchomieniu Windowsa pod Linuksem.
Z Wikipedii:
"Wine (akronim rekurencyjny od słów "Wine is not an emulator") – oprogramowanie umożliwiające wykonywanie aplikacji przeznaczonych dla Microsoft Windows w środowisku systemu operacyjnego klasy Unix (Linux, Solaris, FreeBSD). Przy pomocy bibliotek Wine można również przenosić niektóre aplikacje systemu Windows do natywnych plików binarnych systemu Unix.
Wine nie jest emulatorem systemu Windows, a implementacją WinAPI dla środowiska X11."
"Wirtualizacja – pozwalają jednocześnie uruchomić wiele systemów operacyjnych na tej samej platformie sprzętowej i systemowej przy maksymalnej możliwej wydajności."
Czy wine to tylko program pod Linuksem, umożliwiający instalacje i uruchamianie programów napisanych pod Windows, natomiast wirtualizacja, to w pewnym sensie uruchomienie dwóch (lub więcej) różnych systemów operacyjnych jednocześnie.
Dlatego wirtualizacja ma się nijak do tego przykładu z WINE, gdyż de facto, wewnątrz linuxa, na maszynie wirtualnej instalujesz pełnego Windowsa, normalnie z płytki, tak jak to się robi normalnie. Możesz się przełączać pomiędzy systemami, tak jak byś uruchamiał inny system, tylko bez restartu, a jedynie przełączając okna. Jedyne problemy mogą pojawić się przy odwoływaniu do urządzeń zewnętrznych. Windows pod Linuksem, jest nadal normalnym Windowsem.
A XP pod Win 7 jest nadal normalnym XP. A nie żadnym programem udającym XP i starającym się poprawiać kompatybilność.
Jeśli jeden XP nie jest kompatybilny z drugim XP, to co jest kompatybilne?
no i jestem posiadaczem windows 7 64bitJest dobrze, wszystko działa! Na cs4 32bit pluginy a na 64 reszta. Co prawda myślałem że różnica w szybkości działania 32 a 64 będzie większa ale może za mało pamięci mam(4gb)? Są jakieś sposoby na przyspieszenie cs4 64bit? Porównywałem składanie tej samej panoramy na obu wersjach, na 32 wyszło 5min i 30 sek. a na 64 5 min. Tak to ma być? Jeśli chodzi o komputery to jestem słabym amatorem i stąd takie pytanie.
W większości oprogramowania najbardziej widoczną zmianą przy przesiadce jest ilość obsługiwanej pamięci, a nie szybkość. Ewentualne przyspieszenie najczęściej wynika właśnie z dostępu do większej ilości pamięci, a nie z samego faktu, że program jest x64.
Z tego jasno wynika, że aby poczuć różnicę, trzeba tą pamięć wykorzystać. Czyli przekroczyć granicę 3-4 GB zajętego RAM-u. Im więcej ta granica jest przekroczona, tym większa zauważalna różnica prędkości. Większą różnicę w prędkości zauważy ktoś, kto ma w pełni wykorzystane 16 GB RAM-u niż ten kto wykorzystuje 8 GB czy 6 GB.
Podkreślam, że posiadanie RAM-u ma niewiele wspólnego z jego wykorzystywaniem.
U mnie system i kilka podstawowych programów działających w tle zajmuje 1,37 GB RAM-u.
Po uruchomieniu PS CS3 zużycie RAM-u wzrasta do 1,47 GB, czyli o jakieś 100MB. Po otwarciu RAW-a zużycie RAM-u wzrasta do 1,67 GB czyli o kolejne 200MB ( w tym Camera Raw).
Jak widać dla kogoś kto posiada system 32 bitowy i 3 GB z hakiem RAM nie ma różnicy, nawet gdyby miał i 24 GB RAM-u i całe oprogramowanie 64 bitowe, skoro i tak mieści się zdecydowanie poniżej 2 GB RAM-u i nie musi zapisywać części danych na dysku twardym.
Wykorzystać 6, 8 czy więcej GB RAM-u nie jest łatwo przeciętnemu użytkownikowi. Sklejana panorama musiała by się składać z około 60 zdjęć 12 Mpx, aby przekroczyć 4 GB, a co dopiero 6 czy 8 czy jeszcze więcej.
Oczywiście to jest duże uproszczenie, można mieć odpalonych kila różnych programów jednocześnie, system i inne procesy też potrzebują RAM-u, warto też mieć jakiś zapas, tym nie mniej obrazuje to, że nie ma co ślepo pchać się w jak największą ilość RAM-u, jeśli faktycznie nie czuje się takiej potrzeby.
Są zastosowania gdzie dziesiątki i więcej GB RAM-u są na porządku dziennym i pracują cały czas obciążone, ale są to zastosowania na tyle niszowe, że osoby które parają się takimi zajęciami, z samego założenia są świadome jakie mają potrzeby sprzętowe.
Generalnie, zawsze jest lepiej mieć więcej RAM-u niż mniej, ale dla przeciętnego użytkownika ta rozsądna wartość kończy się gdzieś w okolicach systemów 32 bitowych, przynajmniej jak na razie. W przyszłości się to zmieni.
Jarek
Windoza "w automacie" ustawia wielkość pliku stronicowania na równy ilości pamięci RAM (tak jest w Win 7). Im więcej masz pamięci tym większy plik SWAP jest generowany przez system. Przy 8 GB można spoko wyłączyć SWAP całkowicie:
1, Control Panel->System->Zawansowane ustawienia systemu w zakładce Zawansowane klik na "wydajność->ustawienia" i potem zawansowane
2. Pamięć wirtualna->zmień i zaznaczyć "brak pliku stronicowania"
Jedyna wada to przy "bluescreenie" nie będzie logu błędów.
Mam 16Gb i dodatkowe 16Gb na SWAP to paranoja jakaśspowalnia system nawet przy szybkich dyskach.
Janusz,
Old enough to know better - but I do it anyway.
To oczywiście prawda, ale jak wspomniałem wcześniej to o czym pisałem, to mocne uproszczenie, ale chyba sposób ujęcia tego uproszczenia jest odpowiedni, dla kogoś kto nie wie i nie koniecznie chce czy musi wiedzieć, pyta tylko co wybrać ile RAM-u itp.
Przyznasz chyba, że kupowanie 12 czy 8 GB RAM-u dla tworzenia miniaturek, to średnio sensowna inwestycja. Najważniejsze żeby program na którym się najczęściej pracuje reagował w czasie rzeczywistym a operacje, które wykonuje najczęściej wykonywał z optymalna prędkością i nie musiał doczytywać z dysku.
Wiele operacji wsadowych zajmuje bardzo dużo pamięci, w zasadzie dowolnie dużo, ale operacje wsadowe mają to do siebie, że nie musimy siedzieć i patrzeć w monitor.
Natomiast operacja na konkretnych plikach w PS, które wymagają ciągłego nadzoru użytkownika dość rzadko przekraczają 2 - 3 GB
Mówiąc najprościej, zawsze lepiej jest mieć sprzęt szybszy i mocniejszy niż słabszy i wolniejszy a granica opłacalności dla każdego przypada gdzie indziej, ze względu na dostępne środki finansowe, zaangażowanie w temat itp.
Ale wydaje mi się, że potrzeby domowego użytkownika w bardzo nielicznych przypadkach wykraczają poza możliwości 32 bitowych systemów. Przynajmniej na dzisiaj. A argumentem na poparcie tej tezy niech będzie dostępność 64 bitowego software-u oraz jego popularność. CS 4 64 bit to jedna z niewielu jaskółek, które wiosny nie czyni.
A, że ktoś jest pasjonatem i wsadził sobie 24 GB RAM-u bo może, to czemu nie. Jednak dla Kowalskiego poniesione koszty w stosunku do zysków, będą niewarte zachodu.