Ja nie odczułem jakoś mocno straty 50D bo mam teraz 40D + awaryjnie 400D, natomiast Artur jest na przymusowym urlopie do odwołania. Nic się nie bój, tak źle, żeby nie focić wcale jeszcze nie było!
Trzymam więc kciuki za odnalezienie zguby.
PS: A może Artur zostawił gdzieś na sali weselnej? Pytaliście obsługę, czy nie znaleźli?