Mirhon-przy formacie 10x15 różnic wielkich nie będzie.Zdjęcia z kompaktów będą sprawiały wrazenie ostrzejszych,dzięki dużek GO,wyostrzaniu a niektore dzięki niezłej optyce.Zdjęcia z 8080 są naprawde piękne.Lustrzanki może nieco lepiej przedstawiają skórę ludzką ale tylko nieco bo do wzorca analogowego in daleko.Mam fuji s7000 a żona f710-ten ostatni kompakt jest szczególnie pięknie zaprojektowanu-jak mini lustrzaneczka,jego użytkowanie jest prawdziwa przyjemnoscia ,af bardzo szybki a migawka praktycznie nie ma zwłoki.Jakość obrazu conajmniej dobra.Mam na codzień widok zdjec z 350 kolegi,10d,d70 innych kumpli.Całą kupkę własnych z E1-powiem tylko(pomijajac ocene samych wymienionych lustrzanek) ,że ujęcia z kompaktów są bardzo przyzwoite i wielokrotnie w niczym nie ustępuja lustrzankom.Szczególnie w niezlych i dostatecznych światłach,zdjęcia nocne również są fajne.Dobry kompakt ma jeszcze jeden walor,może zawsze być z nami.W wielu zastosowaniach lustrzanka daje komfort psychiczny i przyjemnośc focenia-normalny wizjer zapewniajacy przyjemne kadrowanie(w tunelu ale zawsze),szybki AF(ale czy pewny?),dobrą ergonomię(ale taki fujik s7000 ma ergonomię o niebo lepszą od 350d-w ocenie samych użytkownikow 350d),szybkstrzelnośc,duży bufor pamięci,wymienne obiektywy,systemy błysku(zaawansowane kompakty mają te same systemy) itp.W wielu przypadkach są to zalety niepotrzebne,zbędne a nawet przeszkadzające.Przyjaciólka moja fociła nikonem FM2,miala lampę i dwa obiektywy,strasznie jej to ciążyło w podróżach,poleciłem jej kiedyś Yashicę T4 z Zeissem.W tym roku przywiozła furę zdjęć z pustyni Utah,bardzo udanych, zrobionych Nikonem 5900,malutka cyfroweczką,zdjęcia robione w róznych porach dnia.Jest szczęśliwa bo niczego nie dźwiga a rejestruje to na co ma ochotę.Gdyby kupiła kompakcik pozwalajacy jej na większa kontrole ekspozycji(co zrobi)miałaby wszystko co chce.Kobiety i mężczyźni obcujący długo z fotografią,bardzo rzadko stają sie szowinistami sprzętowymi i maniakami internetowymi.
Cześć.Ch.