I zostawia się kooperantów i klientów z problemem? Przecież przy zamknięciu piaskownicy w pierwszej kolejności syndyk zaspokaja ZUS, US, pracowników a kooperantów na końcu. A jeśli firma ma problem, to z definicji nie ma kasy na wszystko. Inaczej nie byłoby problemu. Czyli ci ostatni nie dostaną nic. To kiepski pomysł moim zdaniem.