Doskonale pamiętam Pański 2190UXi i do dziś mi nie daje spokoju, że nie byłem w stanie wymienić go na idealny. Z NEC'em mam dużo trudniej niż EIZO. Dystrybucja boi się tych monitorów. Uważa, że lepiej kupić 10 Samsungów, które sprzedadzą się na pniu, niż jeden który może zostać "półkownikiem". Teraz jest trochę lepiej, ale parę lat wcześniej była masakra. W całej Polsce w magazynach nie było ich wcale lub śladowe ilości. Do tego zero wsparcia producenta przy "trafionych" sztukach. Robiłem niezłe ekwilibrystyki żeby zdobyć fajne egzemplarze i jednocześnie nie utopić w wadliwych. Lepiej żebyście nie wiedzieli jakie. Pomimo trudności wymieniłbym go na wolny od tego piksela, ale NEC zakończył produkcję krótko po Pańskiej dostawie i nie miałem już ich w ogóle. Trafiło co prawda do mnie jeszcze ze dwie sztuki, jak spoglądam w notatki, ale za bardzo idealne nie były i summa summarum odesłałem je. 2190UXi na tle pozostałych profesjonalnych NEC'ów miał dużo mniejsze problemy z powtarzalnością, ale ostatki tego co było do kupienia chyba były jakimiś niedobitkami.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
I jeszcze jedno. Pański przykład doskonale odpowiada na często stawiane mi zarzuty, że ja tylko EIZO i EIZO. A fakty są takie, że to towar bezpieczny, bardzo powtarzalny i mam o niebo lepsze wsparcie Alstora. Nie strach dostarczać monitory za 10 tys zł/szt bo jeśli się trafi nawet minimalny defekt, mieszczący się w normie ale przeszkadzający użytkownikowi, to bez problemu i od ręki go mogę wymienić. Dostarczam różne monitory, NEC jest na drugim miejscu, Apple, nawet jakieś DELL'e i HP się zdarzają. Poza EIZO ze wszystkimi bywają jakieś problemy. Czasem się ktoś naczyta peanów w "testach", zamówi "gwiazdę ubiegłego sezonu", P221W, bez sprawdzania, sztuka z magazynu a potem ma do mnie pretensję, że pół ekranu czerwone, pół zielone. Jakie jest prawdopodobieństwo trafienia losowo na dobry, jak 3 na 4 ma tego typu defekty? Tylko patrzeć jak się ktoś taki w wątku ujawni i wyleje żale, że nie chciałem go wymienić. Albo którykolwiek inny model z trafionym pikselem. Jak mam zapłaconą selekcję, mam dodatkowe środki na "pozbycie się" takiego a i tak cuda muszę robić, żeby go gdzieś*upchnąć i to tak, aby nie skrzywdzić kogoś innego.