Czego się Pan spodziewał? Nie popełnia błędów tylko ten, kto nic nie robi. Napisałem szczerą prawdę, przykro mi, że nie udało się załatwić tej transakcji wzorowo, choć bardzo bym chciał. Niestety, to jest paskudne, wredne życie, nie bajka. Zdarzają się w życiu rozmaite rzeczy. Firmy są i bankrutują, ludzie popełniają nawet samobójstwa przez pieniądze.
Jaka moja postawa zawaliła? Robię swoje, najlepiej jak potrafię i będę robił dalej. Problemy bywają i odchodzą. Napisałem w jakiej niewdzięcznej niszy pracuję. Nie widzę w niej ani innych nic związanego z powagą, zmienia się tylko ilość zer. Jak sądzę, Pan to błędnie odebrał jako wywyższanie się, przez podanie średniej wartości monitorów jakie przechodzą przez moje ręce. Ot, taki mój wybór. Równie dobrze mógłbym uprawiać marchewkę jeśli fascynowałaby mnie tak jak obraz.
Kilka faktów:
1. Zamówienie złożone 27.05 zrealizowane 10.06 z selekcją w serwisie.
2. Serwis Alstora zakleja kartony przebieranych monitorów identyczną taśmą jak oryginalna, dość dokładnie. Trzeba się przyjrzeć żeby dostrzec dwie warstwy. Czasem w niektórych przypadkach stosuje fabrycznie nowe oryginalne kartony.
3. Z zamówieniem dostarczone były pomiary monitora dla trzech poziomów jaskrawości, profile oraz nastawy. Nastawy i profil z innego egzemplarza można traktować jako ciekawostkę a nie użyteczne elementy. Byłbym idiotą dając Panu w ciemno nastawy nie od Pana egzemplarza.
4. Fakturę papierową musiałem dosyłać Panu ponownie, oryginał przeszedł perturbacje w postaci strajku poczty i finalnie ślad po nim zaginął.