Ciągle uderzamy w ten sam mur niezrozumienia. Przejdźmy na realne wartości, bo operowanie tymi tysiącami jeszcze bardziej pogłębia problem. Współczesny monitor, PRAWIDŁOWO ustawiony w typowym, domowym, kameralnym oświetleniu ma biel z zakresie ok 40-100 nitów, przy czym częściej w dolnych zakresach niż górnych. Przy znamionowym kontraście większości modeli, wynoszącym 400-900:1 czerń mamy 0,044 do 0,25 nita. Bez żadnego wysiłku zobaczy Pan zarówno czerń jak i biel bez olśnienia. Jeśli Pan nie wierzy proszę wyświetlić w PS czarne pole, wartości RGB 0,0,0 i na niego nałożyć częściowo obszary wypełnione 1,1,1 i 2,2,2. Przy neutralnej (*) percpecyjne krzywej półtonalnej bez najmniejszego problemu będzie Pan widział że się odcinają. Czyli, nawet przy bieli 40 nitów, o której trudno mówić, aby była obciążająca, będzie Pan widział pełny zakres dynamiczny monitora.
(*) - Właśnie przyszło mi do głowy, że być może mylny pogląd na problem czerni i windowania jaskrawości w górne granice możliwości monitora bierze się stąd, że chce Pan widzieć najciemniejsze odcienie około czerni, przy typowej krzywej półtonalnej γ=2.2, która MUSI zlewać kilka, kilkanaście początkowych odcieni w czerń. MUSI bo tak jest skonstruowana. Może właśnie dlatego wyczynia pan jakieś wariactwa z obrazem?
EIZO za 2 tys EUR to już nie jest szajs.