Skąd więc pomysł żeby mnie prywatnie pozywać do Sądu? Ma Pan sprawę do spółki, to z nią należy rozmawiać, kłócić się czy sądzić. Poza tym nie "nie otrzymałem towaru", tylko zrezygnowałem z zamówienia oraz nie wysłałem w żadnej formie odstąpienia od umowy, ani nie podałem nawet konta do przelewu. Nic. Firma nie ma nawet informacji komu zwrócić zapłatę, płatność była elektroniczna, przez pośrednika. Nawet teraz, po Pana wpisie napisałem do Pana co należy zrobić i nic. Zero odpowiedzi. Minęło kupę czasu, nawet nie wiadomo czy Pan żyje. Normalnie, w takich wypadkach pisze się pisemko o tym, że się rezygnuje, załącza informację jak zwrócić to co przelane i już. Tak się to załatwia. Jak Pan się chce awanturować bez sensu, zamiast rozwiązać problem, to naprawdę traci Pan tylko czas.